-
Moje obowiązki. Mój debiut. 9 Lipca (8)
Moje obowiązki. Mój debiut → 9 Lipca (8) ∼ 8 ∼ Moje obowiązki W najbliższym czasie skupiłem się mocno na sprawach naukowych. Moje obowiązki może się nie skurczyły, ale zmieniły się. Dostałem się właśnie na studia doktoranckie z filozofii i zostałem zatrudniony na stanowisku asystenta. Postanowiłem natychmiast napisać rozprawę doktorską, gdyż koncepcję miałem już opracowaną i nawet trochę materiałów. Już w wakacje zabrałem się do pracy. Postanowiłem też szybciej skończyć ten drugi kierunek, żeby zająć się wyłącznie doktoratem i architekturą. Powiadomiłem po wakacjach ojca o swoich postanowieniach naukowych, żeby go trochę uspokoić. A on się raczej przeraził: – Czy to nie za wiele na raz? Czy to wszystko ci się…
-
Romans cioci Luizy. Architektura. Mój trzeci dom. 9 Lipca (7)
Obrazek: Architektura współczesna, korytarz Romans cioci Luizy. Mój trzeci dom. Architektura → 9 Lipca (7) ∼ 7 ∼ Architektura i mój ukochany tatuś Ta rozmowa wytrąciła mnie nieco z równowagi. Zdałem sobie sprawę z tego, jaki zawód zgotowałem mojemu ojcu, który przecież był od zawsze moim ukochanym tatusiem. Jeszcze teraz cała nasza trójka czasami zwracała się do niego „tatuś” (zamiast poprawnego „tatusiu”). Przez długi okres przedszkolny twierdziłem, że to on mnie urodził, a nie mama. Z czego śmiała się cała rodzina. W ciągu jednego wieczora postanowiłem zdawać na architekturę, lecz nikogo o tym nie informowałem. Żałowałem, że wcześniej na to nie wpadłem. Było mi przykro, że nikt z…
-
Moje studia, moje wybory. Paryżanka. 9 Lipca (6)
Moje studia, moje wybory. Paryżanka → 9 Lipca (6) ∼ 6 ∼ On: Moje studia, moje wybory Przyczyny decyzji o podjęciu tego kierunku (już jako trzeciego) były dość dziwne. Wiedziałem o cichych marzeniach ojca, który nie raz mówił: – Bardzo bym się cieszył, gdybyście nawet wszyscy troje – moje dzieci – wybrali studia związane z architekturą. Ale nie było dla nikogo tajemnicą, że najbardziej liczył na mnie, „swojego klona” – moje podobieństwo do taty było niezwykłe, stąd takie określenie. Mój starszy brat – Marcel Marcel zapowiadał się dobrze. Po medycynie zaczął specjalizację chirurgiczną, był zatrudniony w najlepszej klinice i u słynnego profesora Króla zamierzał robić doktorat. Poza tym miał ambicje…