-
Pewnego razu w Prowansji (BJ10)
Obrazek: Prowansja słynie z uprawy lawendy Pewnego razu w Prowansji. Było to jeszcze przed wielką wyprawą krzyżową pod znakami św. Dominika, która „raj miłujących pań” zamieniła w dymiące stosy miast, zamków, kościołów, popioły ksiąg i trupów, wyklęła poezje i pieśni, a mnisi nauczali struchlały lud: „Odtąd jedyną miłością mężczyzny będzie Dziewica Maria, a jedyną miłością kobiety będzie Jezus Chrystus”. Pewnego razu Otóż przed tą wyprawą, najpiękniejszą i najmądrzejszą damą w Prowansji była – pani de Castellar. Przybywali do niej rycerze i trubadurzy, dla niej układali wiersze, muzykę i pieśni, dla niej były turnieje i barwne widowiska. Wszyscy, którzy stawali przed nią – a byli w niej, trzeba Ci wiedzieć, śmiertelnie rozmiłowani…
-
Wybacz kochanie! To pożegnanie
Wybacz kochanie! O życiu bez skazy, każdy z nas marzy i każdy tęskni z całych swych sił. Wciąż goni złudzenia, gdy szczęście przecenia, które zwyczajnie z niego sobie drwi. Czymże jest natura nie bardzo już wiesz, egzystencja sztuczna dopadła cię też! Spróbuj uciec od cywilizacji, nie szukaj przyczyn, ni konkretnych racji. Los pełen nagród ciągle nam się śni, mami fortuna, kradnąc nasze sny. Więc wybacz kochanie, to pożegnanie na wiele długich nocy i dni; chcę gwiazdy nad głową odkrywać na nowo, znaleźć tę jedną, która (co)…