-
Co po mnie pozostanie? Jakaś papieru karta… (BJ9)
Co po mnie pozostanie? Jakaś papieru karta… słowa, uparte trwanie, jakaś myśl, może coś warta. Kochana Ivo, to będzie krótkie opowiadanie o myśleniu i o widzeniu rzeczy. Pewnego razu Max Planck, sławny fizyk, miał wykład w Getyndze. Podczas dyskusji usłyszał dość banalny zarzut o walorach myślenia specjalistycznego i wadach humanistów. Wtedy Planck powiedział tak: Proszę sobie wyobrazić pędzący ekspres. W oknie przedziału stoją dwaj ludzie. Jeden z nich obserwuje przesuwający się szybko krajobraz przez silną lornetkę, a drugi – patrzy okiem nieuzbrojonym. Ten pierwszy, specjalista, widzi przez swoje szkła każdy pojedynczy kamyk, kształt jakiegoś liścia, ba, nawet drzemiącego pod krzakiem zająca. Jego towarzysz nie dostrzega szczegółów, ale za to dobrze widzi całość przesuwającej…
-
Wybacz kochanie! To pożegnanie
Wybacz kochanie! O życiu bez skazy, każdy z nas marzy i każdy tęskni z całych swych sił. Wciąż goni złudzenia, gdy szczęście przecenia, które zwyczajnie z niego sobie drwi. Czymże jest natura nie bardzo już wiesz, egzystencja sztuczna dopadła cię też! Spróbuj uciec od cywilizacji, nie szukaj przyczyn, ni konkretnych racji. Los pełen nagród ciągle nam się śni, mami fortuna, kradnąc nasze sny. Więc wybacz kochanie, to pożegnanie na wiele długich nocy i dni; chcę gwiazdy nad głową odkrywać na nowo, znaleźć tę jedną, która (co)…